" Mądrzy ludzie mówią
Życie to jest to co dzieje się teraz
To teraźniejszość i planowanie przyszłości
Nie żyjesz na probe
Musisz korzystać z tego co czas daje Ci teraz
Nie dostaniesz drugiej szansy
Twoje pomyłki są Twoimi pomyłkami
Jeżeli chcesz coś zmienić
To zacznij od tego kogo widzisz w lustrze
Nie oczekuj ze ktoś inny rozwiąże problemy za Ciebie
Musisz je rozwiązać sam
Może gdybym wcześniej bardziej zaangażował się w moją rzeczywistość
To mógłbym zapobiec wydarzeniom w mojej rodzinie
Które do dzisiaj sprawiają mi ból
Wypadek samochodowy, brat zraniony nożem, utrata ojca
Zdaje sobie sprawę, ze dzisiaj nie mogę tego dokonać
Potrząsanie klepsydrą aby piasek cofnął się z powrotem
Nigdy niczego nie zmieni
Tak jak koła autobusu, życie będzie się toczyło do przodu
Musisz żyć każdą chwilą
Bo nigdy nie wiesz co stanie się w przyszłości
Co wydarzy się za chwile,
Wykorzystaj swój czas w stu procentach
Nie trać niepotrzebnie żadnej chwili.
Jest tylko jedno życie
Jest właśnie tutaj, właśnie teraz
Co to jest ból?
Czy naprawdę chcesz żyć w ten sposób?
Czy naprawdę chcesz żyć w ten sposób?
Tylko jedno życie
Jest tylko jedno życie
Jest właśnie tutaj, właśnie teraz
Co to jest ból?
Czy naprawdę chcesz żyć w ten sposób?
Powiedz mi: czy chcesz żyć w ten sposób? "
Wstałam grubo gdzieś koło godzinki 11. Niby szczęśliwa , rozkojarzona a zarazem miałam dziwne uczucie , że wczorajsza rozmowa z mamą kiedyś powróci . Chodzi mi tutaj szczególnie o kłótnie . Wiem , że po raz kolejny eksploduję jak bomba atomowa nie rozrywając przy tym siebie , ale innych znajdujących się w moim otoczeniu .. Czy była ona ze mną szczera ? Czy na prawdę będzie poświęcała mi ten czas ? Dotrzyma obietnicy ? Słowa te dudniły w mojej głowie . A co jeżeli wszystko będzie tak jak dawniej ? W sumie czemu się łudzę ? Na pewno tak będzie - poczułam napływające łzy , ale nie dałam się , potrzepałam głową i ochłonęłam . Nie chcę czuć bólu , tego , który rani jak żyletka przecinająca nasze marne ręce , żyły wypełnione krwią , która pod wpływem impulsu pulsuje jakby chciała krzyknąć nie rób tego , to nic nie da . Umrzesz - zrozumiesz , że mówiłam prawdę , tak ja .. Krew , która wypłynęła i nieświadomie uśmierciła ciebie . Przeżyjesz - wybaczysz to , że wpłynęłam na ciebie i zmieniłam zdanie . Uświadomisz sobie jednak z czasem , że miałam racje . Nie robi się czegoś pod wpływem emocji . Nie stoi obok twojego boku ból , który kochasz , lecz ból , który chce cię zabić . Tak ten , który wbijał ci swoje parszywe ostrza w serce , które i tak ma już tyle kolców że stanowi bramę ochronną do twojej duszy , miłości .. Pozwoliłam jednej łzie spłynąć po moim policzku . Wstałam , podeszłam do lustra ze zdjęciem , które trzymałam wczoraj w kruchej dłoni , która trzęsie się nieubłaganie . W pokoju znajdowało się jedno gigantyczne lustro , które zamieściłam tam aby wykrzyczeć to co czuję . Tak właśnie postępuję , nie potrafię porozmawiać z matką .. Nie umiem . Patrycja , to osoba , która jako jedyna wie co czuję , to ona przeszywa mnie na wylot jak kula , wie kiedy jestem smutna , wesoła , co czuję , co chcę - jednym słowem wie wszystko . Jest odzwierciedleniem mnie , osoba , którą kocham nad życie jako
siostra . Nabrałam powietrza i wykrzyczałam tekst piosenki Stinga o tytule : "The book of my life " :
siostra . Nabrałam powietrza i wykrzyczałam tekst piosenki Stinga o tytule : "The book of my life " :
"Pozwól mi patrzeć przez ogień i pamiętać me dni.
I być może to sztuczka płomieni
Ale migające strony które niepokoją mój wzrok
Są księgą którą obawiam się zapisać
To księga mych dni, to księga mojego życia
Cięta ostrzem noża jak owoc
Tu wszystko widać jak uchylony rąbek tajemnicy
W każdym życiu jest trochę żalu
Jeśli to jest rozwiązywane jak łamigłówka ,mylący labirynt
Wtedy nie chcę tego zrozumieć do końca mych dni
Cały czas zmuszam się do pamiętania
pamiętania słów mojego życia
są złamane i spełnione obietnice
słowa wypowiedziane w gniewie ,kiedy płakałem
jest rozdział tajemnic, słów do wyznania
jeśli tracę wszystko co posiadam
jest rozdział do stracenia i duchy które nie chcą umrzeć
jest rozdział do kochania gdzie atrament nigdy nie wysycha
Są zasłużone wyroki w więzieniu które sam wybudowałem bez kłamstw
Chociaż strony są ponumerowane
Nie widzę dokąd prowadzą
W końcu tej tajemnicy nikt nie może poznać
W księdze mojego życia
Jest rozdział synów, jest rozdział ojców
Są strony sporów, w których nikt nie wygrywa
Przegrane bitwy ,twoje gorzkie porażki
Jest strona gdzie nie zdołaliśmy się spotkać
Opowieści o dobrym losie, który nie mógł być planowany
Jest rodzi al Boga, którego nie rozumiem
Jest obietnica nieba i piekła, ale nie obchodzi mnie jeśli zobaczę
Teraz światło dzienne powraca
I jeśli jedno zdanie jest prawdziwe
Wszystkie strony spłoną
Wszystkie które zostały dotyczą ciebie. "
Cały czas zmuszam się do pamiętania
pamiętania słów mojego życia
są złamane i spełnione obietnice
słowa wypowiedziane w gniewie ,kiedy płakałem
jest rozdział tajemnic, słów do wyznania
jeśli tracę wszystko co posiadam
jest rozdział do stracenia i duchy które nie chcą umrzeć
jest rozdział do kochania gdzie atrament nigdy nie wysycha
Są zasłużone wyroki w więzieniu które sam wybudowałem bez kłamstw
Chociaż strony są ponumerowane
Nie widzę dokąd prowadzą
W końcu tej tajemnicy nikt nie może poznać
W księdze mojego życia
Jest rozdział synów, jest rozdział ojców
Są strony sporów, w których nikt nie wygrywa
Przegrane bitwy ,twoje gorzkie porażki
Jest strona gdzie nie zdołaliśmy się spotkać
Opowieści o dobrym losie, który nie mógł być planowany
Jest rodzi al Boga, którego nie rozumiem
Jest obietnica nieba i piekła, ale nie obchodzi mnie jeśli zobaczę
Teraz światło dzienne powraca
I jeśli jedno zdanie jest prawdziwe
Wszystkie strony spłoną
Wszystkie które zostały dotyczą ciebie. "
Po czym upadłam na ziemie , i płakałam . Kolejny raz poddałam się , strumienie łez zalewające mój pokój . Po chwili przerwało moje szlochanie dźwięk telefonu , spojrzałam i wyświetliła się Patrycja . - Cześć - powiedziała tak ze szczęściem , który ma na pewno wymalowany na twarzy . Ona właśnie jest silna , nie udaje . Zawsze potrafi postawić na swoim . Kocham ją za to , ukazuje mi jak ja mam postępować , co robić bym nie upadła na dno , do ciemności , w której są wszyscy ci , którzy poddają się . Nie starają podnieś sami , oczekując , że ktoś sam ich uniesie ku ziemi . Ale to tylko złudzenie , nikt nie poda ręki , póki ty sam jej nie wyciągniesz . To smutne , szare , ale prawdziwe . Dzisiejszy świat , nie jest taki jaki Bóg stworzył dawniej . Nie ma Ewy szczęśliwej , która nie martwi się co będzie jutro , nie płacze pod wpływem kolców uciskających ją , Nie ma tego Adama , wiernego , który chronił Ewę . Stawał się jej podporą , ratował przed złym , otaczał euforią . Dawał jeden głupi powód , z którego to Ewa potrafiła żyć - miłość .
- Hej - głos mój załamywał się .
- Płakałaś ? Kolejna kłótnia ? Maju nie okazuj bólu , zniszczy cię , pośle na dno . Idziemy dzisiaj na miasto , koniec miziania się . Razem stawimy czoła okrutnemu nikczemnikowi , który nie jest twoim przyjacielem lecz śmiercią . Wiem co czujesz . Przechodziłam przez to , pamiętaj ja cię kocham - słała mi buziaki przez telefon mlaskając przy tym , śmiałam się , no bo jak tu się nie śmiać ?
- Dobrze , będę za jakieś pół godzinki . Wiem kochana , że czujesz to co ja . Pomagałam wtedy tobie , tak teraz pomagasz ty mi . Dziękuję ci . Nie poddam się . Podniosę czoło , pomimo tego , że moje serce krwawi uciskane przez te kolce , które z dnia na dzień przybywają . To jest rana kłuta , rana nie gojąca się . Ile człowiek musi wycierpieć ? Ile musi przeżyć by przestał cierpieć ? . Kocham cię za wszystko , za to , że jesteś , byłaś i będziesz . Jesteś moim małym słoneczkiem , które rozświetla moją duszę tuż po burzy , po ulewie . Dziękuję - krzyczałam płacząc .
- Kocham cię i nie płacz już głuptasku , wylewasz już wszystkie łzy z oczu . Heh - zaśmiała się . zawsze jak z tobą rozmawiam wypowiadasz się tak dojrzale , że zastanawiam się ile ty masz lat. Przez to co mówisz wiele mnie uczysz .Dziękuję . Do zobaczenia , pa .
- Pa . - uśmiechnęłam się .
Wyszłam z pokoju , podążając do łazienki . Wzięłam szybki prysznic , oblewając na koniec siebie zimną wodą , która miała postawić mnie do pionu . I tak się stało . Wleciałam do pokoju , otworzyłam szafę i wybrałam z niej ten komplet .
Włosy natomiast zostawiłam rozpuszczone , oczywiście na czochrane , bo dopiero co wysuszyłam . Podeszłam do lustra , chwyciłam za amulet , który był zawieszony na nim . Znajdowało się tam zdjęcie mojego taty . Wiem dobrze , że jest obok mnie i nie potrzebuję żadnych rzeczy by pamiętać o tym , ale odczuwałam go wtedy . Czułam przy każdym założeniu go jak mnie tuli , całuje w czoło i mówi : bądź silna , kiedyś mi pokażesz jaka byłaś a wtedy będę dumny , tak jak teraz , kiedy patrzę na ciebie z tego nieba , które pokazywała ci mama . Tak ja tam jestem , czuwam na tobą . Kocham cię . Odwracałam się wtedy momentalnie , bo czułam chłód i z uśmiechem mówiłam że ja jego też i dziękowałam . Nie płakałam , bo chciałam mu pokazać , że na prawdę jestem silna . Czasem to cały świat oznacza mniej niż jeden człowiek, którego brak. Wychodząc z pokoju złapałam za torebkę , komórkę , błyszczyk i klucze od domu - zawsze miałam swoje , bo mama pracuje do późna razem z Pawłem a Kamilek jest w przedszkolu . Zeszłam do kuchni , otworzyłam lodówkę wyciągając mleko , następnie nalałam do miseczki i wsypałam musli . Rozmyślając nie zauważyłam kartki , która była na stole . Napisał ją oczywiście nie kto inny jak Paweł : Razem z mamą wrócimy później , odbierz brata o 17 . Kochamy cię . - zawsze to on zostawiał kartki , mama nigdy . Tak jakby to on czuł do mnie prawdziwą rodzicielską więź . Zawsze pisał za siebie i mamę . Kochałam go po prostu jak wuja , często nawet tak do niego mówiłam . Troszczył się o mnie , zapewniał bezpieczeństwo . Pamiętam jak dostawałam szlabany na kieszonkowe , wtedy to on z uśmiechem wyciągał portfel po kryjomu przed mamą i dawał mi pieniądze . On wiedział , że to jak traktowała mnie mama jest niesprawiedliwe . Wiedział , że nic nie zrobiłam , ale mama mi nie wierzyła . Podsłuchiwałam jak mówił do niej , że nie powinna mnie tak traktować , że powinna poświęcić mi czas , że dojrzewam i potrzebuję tej troski , matczynej . Ona jednak upierała się , że jestem już za bardzo rozpieszczona . Szlochałam w nocy po raz pierwszy w wieku 8 lat ... Usłyszałam tę rozmowę , w której to nie mama mnie broniła lecz ojczym . Wleciał do mojego pokoju , przytulił i powiedział , że wszystko będzie dobrze . Ona tylko tak mówi , kocha cię , tylko nie potrafi ukazać . Przypominasz jej ojca , to jest dla niej ciężkie , rozumiem . Ale pamiętaj masz mnie i wiedz , że ja również cię kocham . Nie płacz , uśmiechnij się , jesteś piękną dziewczynką , pokaż światu i tatusiowi , że jesteś silna i nie poddajesz się . Podniosłam wtedy głowę , spojrzałam na niego z uśmiechem i po prostu powiedziałam do niego kocham cię . Bo tak było kochałam go jak wuja , jak anioła , który ma nade mną pieczę . To ja wyprowadziłam wtedy mamę z równowagi , nie dziwiłam się czemu tak reagowała . Wiem , że przychodziła do mnie w nocy , całowała i tuliła do siebie . Czułam to . Wiedziałam , że mnie kocha . Spojrzałam na zegar była 12:30 . Zobaczyłam mmsa i oczywiście minę Patrycji na zdjęciu. Chciała udawać wkurzoną - coś jej nie wyszło . Pod fotografią było napisane : Czekam już dobre 2O minut , noosz aż siiku mi się chce , wpadaj szybko do Galerii - po raz kolejny się śmiałam , to ona na mnie tak działała , że potrafiłam uśmiechnąć się . Wyszłam z domu i podążałam w stronę toalet w Galerii , bo wiedziałam , że będzie tam Patrycja .
Włosy natomiast zostawiłam rozpuszczone , oczywiście na czochrane , bo dopiero co wysuszyłam . Podeszłam do lustra , chwyciłam za amulet , który był zawieszony na nim . Znajdowało się tam zdjęcie mojego taty . Wiem dobrze , że jest obok mnie i nie potrzebuję żadnych rzeczy by pamiętać o tym , ale odczuwałam go wtedy . Czułam przy każdym założeniu go jak mnie tuli , całuje w czoło i mówi : bądź silna , kiedyś mi pokażesz jaka byłaś a wtedy będę dumny , tak jak teraz , kiedy patrzę na ciebie z tego nieba , które pokazywała ci mama . Tak ja tam jestem , czuwam na tobą . Kocham cię . Odwracałam się wtedy momentalnie , bo czułam chłód i z uśmiechem mówiłam że ja jego też i dziękowałam . Nie płakałam , bo chciałam mu pokazać , że na prawdę jestem silna . Czasem to cały świat oznacza mniej niż jeden człowiek, którego brak. Wychodząc z pokoju złapałam za torebkę , komórkę , błyszczyk i klucze od domu - zawsze miałam swoje , bo mama pracuje do późna razem z Pawłem a Kamilek jest w przedszkolu . Zeszłam do kuchni , otworzyłam lodówkę wyciągając mleko , następnie nalałam do miseczki i wsypałam musli . Rozmyślając nie zauważyłam kartki , która była na stole . Napisał ją oczywiście nie kto inny jak Paweł : Razem z mamą wrócimy później , odbierz brata o 17 . Kochamy cię . - zawsze to on zostawiał kartki , mama nigdy . Tak jakby to on czuł do mnie prawdziwą rodzicielską więź . Zawsze pisał za siebie i mamę . Kochałam go po prostu jak wuja , często nawet tak do niego mówiłam . Troszczył się o mnie , zapewniał bezpieczeństwo . Pamiętam jak dostawałam szlabany na kieszonkowe , wtedy to on z uśmiechem wyciągał portfel po kryjomu przed mamą i dawał mi pieniądze . On wiedział , że to jak traktowała mnie mama jest niesprawiedliwe . Wiedział , że nic nie zrobiłam , ale mama mi nie wierzyła . Podsłuchiwałam jak mówił do niej , że nie powinna mnie tak traktować , że powinna poświęcić mi czas , że dojrzewam i potrzebuję tej troski , matczynej . Ona jednak upierała się , że jestem już za bardzo rozpieszczona . Szlochałam w nocy po raz pierwszy w wieku 8 lat ... Usłyszałam tę rozmowę , w której to nie mama mnie broniła lecz ojczym . Wleciał do mojego pokoju , przytulił i powiedział , że wszystko będzie dobrze . Ona tylko tak mówi , kocha cię , tylko nie potrafi ukazać . Przypominasz jej ojca , to jest dla niej ciężkie , rozumiem . Ale pamiętaj masz mnie i wiedz , że ja również cię kocham . Nie płacz , uśmiechnij się , jesteś piękną dziewczynką , pokaż światu i tatusiowi , że jesteś silna i nie poddajesz się . Podniosłam wtedy głowę , spojrzałam na niego z uśmiechem i po prostu powiedziałam do niego kocham cię . Bo tak było kochałam go jak wuja , jak anioła , który ma nade mną pieczę . To ja wyprowadziłam wtedy mamę z równowagi , nie dziwiłam się czemu tak reagowała . Wiem , że przychodziła do mnie w nocy , całowała i tuliła do siebie . Czułam to . Wiedziałam , że mnie kocha . Spojrzałam na zegar była 12:30 . Zobaczyłam mmsa i oczywiście minę Patrycji na zdjęciu. Chciała udawać wkurzoną - coś jej nie wyszło . Pod fotografią było napisane : Czekam już dobre 2O minut , noosz aż siiku mi się chce , wpadaj szybko do Galerii - po raz kolejny się śmiałam , to ona na mnie tak działała , że potrafiłam uśmiechnąć się . Wyszłam z domu i podążałam w stronę toalet w Galerii , bo wiedziałam , że będzie tam Patrycja .
Po chwili ujrzałam Pati , odwróciła się w moją stronę . Biegła w zwolnionym tempie co wyglądało prześmiesznie .Ucałowała mnie w policzek . Wyglądała cudownie . Miała na sobie czarne leginsy, białą koszulkę, kurtkę jeansową z ćwiekami, szare tenisówki i czapkę pod kolor butów. Włosy zachowała w lekkim nieładzie , co dodawało jej uroku . Pochodziłyśmy do samego wieczora , oczywiście zapchane pełnymi torbami . Rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się z byle czego . Ona tak na mnie działa , przy niej czuję się wolna . Wybiegłam na zewnątrz , przed galerię , nabrałam powietrza i wykrzyczałam : FREEDOM ! . Pati szybko podbiegła , łapiąc mnie za rękę i pękając ze śmiechu ciągnęła mnie w stronę domu .
- Wiesz , która jest godzina ?! 22 jest cisza nocna a ty mi tutaj takie akcje odwalasz - wybuchła śmiechem .- C-coo ? - za jąkałam się , - jak to 22 ? O 17 miałam odebrać Kamilka , całkiem zapomniałam .. Muszę biegnąć do domu sprawdzić czy jest . Dziękuję ci za wspaniały dzień , do jutra pa - biegłam machając w jej stronę .
- Paaaa krzyczała głośniej ode mnie - jednak opanowała się , bo załapała , że to przed chwilą ona mnie uciszała , że jest cisza nocna , a teraz sama wrzeszczy , widziałam jak się śmiała . Wariatka z niej , ale fantastyczna siostra.
Wbiegłam szybko do domu , potykając się o próg . Upadłam , ale wiedziałam , że jest już Kamilek bo widziałam buty jego ale także i mamy , bo w końcu drzwi były otwarte . Wstałam i popatrzyłam przed siebie , widziałam wkurzoną mamę , która zaraz wybuchnie niesamowitym gniewem . Powiedziała wujkowi , żeby zabrał Kamilka do spania , bo już późno . Jak powiedziała tak uczynił . Ściągnęłam buty , zostawiłam torby w pokoju i usiadłam na łóżku . Po chwili usłyszałam wołanie mamy . Zeszłam , przygotowana na to co właśnie będzie się dziać . Teraz to ona przejęła rolę i wywołała tornado .. Podeszła do mnie i powiedziała , żebym usiadła , tak zrobiłam . Ona natomiast zamknęła drzwi tak by Kamilek nas nie słyszał , stanęła parę metrów przede mną :
- Co masz mi do powiedzenia ?! - krzyknęła .
- Wiem , wiem .. Miałam odebrać Kamilka , ale całkiem zapomniałam . Przepraszam , ale byłam z Patrycją na zakupach i po prostu wyleciało mi to z głowy .
- I to tyle ?! - krzyczała dalej . Kamilek z przedszkola wrócił dopiero teraz , siedział tam cały czas z panią , która czekała nie ciebie ! Miałaś go odebrać tylko tyle , czy nie umiesz nawet tego zrobić?
- Przepraszam no , zapomniałam . A co sugerujesz ? Wiem jestem nieodpowiedzialna ale bez przesady co ?! - krzyknęłam .
- Nie takim tonem młoda panno - złapała mnie za rękę . - jestem twoją mamą , trochę szacunku się mi należy ! Przez tę całą Patrycję stałaś się nieznośna ! Buntujesz się , rozumiem , ale żeby być już tak nieodpowiedzialnym !? Nie powinnaś w ogóle się z nią spotykać ! Ma na ciebie zły wpływ .
- Wiesz mamo .. - mówiłam już ze łzami w oczach , oceniała mnie , ale tak na prawdę nie znała . Tak samo Pati . - Ona jest dla mnie ważna ! Rozumiesz ?! To ona mnie podnosi , kiedy ty po mnie deptasz , kiedy ty mną pomiatasz ! Ona mówi , że mnie kochasz , ale nie wiesz jak masz to wyrazić , broni ciebie a ty ją tutaj tak bez szczelnie określasz jako zwyrodnialca , który niszczy wszystko ! - krzyczałam . Widzisz , wczoraj mi coś obiecałaś .. Po raz kolejny mnie zawiodłaś . Sądziłam , że dając ci szanse wykorzystasz ją . Ale nie , ty tak po prostu ją odrzuciłaś i zdeptałaś . I co ? Szczęśliwa ? Zadowolona ? Dumna ?! . Teraz czuję jakbym nigdy nie miała matki - popatrzyłam jej prosto w oczy , widziałam żal , ale na prawdę czułam się tak , jakbym nie miała matki . Ojciec , który odszedł zabrał jej połowę , za nim poszła ta dobra , ze mną została ta zła . Po chwili coś zapiekło mnie na policzku , doszło do mnie , że ona tak po prostu mnie uderzyła . Znów nie potrafiła ze mną porozmawiać . Ogromnie bolało , kolejny kolec , kolejna rana kłuta ..
- I co zadowolona ?! Ulżyło ci ?! Teraz to na prawdę nie mam matki ! Nie mam nikogo . Odszedł ojciec , zabrał starą mamę , zostawił demona ! Rujnujesz mnie , zabierasz wszystko co mam , miłość szczęście , uśmiech ! A weź to sobie , ja niczego nie potrzebuję , już nie - wybiegłam trzymając się za policzek i płacząc wbiegłam do pokoju zderzając się z Pawłem . Zobaczył , to , że mnie uderzyła . Również był zszokowany . Przytulił mnie , powiedział , że na pewno nie chciała mi tego zrobić . Spojrzałam na niego smutna , już nie z uśmiechem jak dawniej .
- Wiesz zawsze to mówiłeś , zawsze w to wierzyłam , ale teraz jest inaczej .. Wszystko jest już zmienione , a ona to już nie ta stara mama , która kochała mnie , przytulała , wspierała . Ona odeszła . Został tylko po niej ślad w mojej pamięci . Zostało zło . Przepraszam , że tak mówię ale to prawda . Dziękuję za wszystko - odeszłam do pokoju trzaskając drzwiami . Wzięłam kartkę , długopis i pisałam :
Kochany tato
"Tak wiele bym chciała ci powiedzieć, lecz nie mogę
tak wiele bym chciała ci pokazać, lecz nie mogę
tak bym chciała cię przytulic, lecz nie mogę
dlaczego?
ponieważ nie ma cię tu
opuściłeś naszą krainę za szybko
miałeś tyle do zrobienia w naszej bajce
lecz ten u góry zdecydował,
że miałeś przyjść do niego,
widocznie byłeś mu potrzebny
i wierzę, że mimo mojego bólu, który noszę w sercu
z powodu twego braku bycia razem z nami
masz tam lepiej niż kiedykolwiek mogłeś mieć
teraz pewnie trzymasz miejsce dla mnie
i wierzę, że kiedyś jeszcze się spotkamy
i to czego teraz nie mogę,
będę mogła w dalekiej przyszłości . Kocham cię ." Po czym wstałam , wzięłam zapalniczkę siadłam na oknie i spaliłam to co napisałam . Słyszałam , że jak człowiek za kimś tęskni i nie może pogodzić się z jego śmiercią tak robi . I to na prawdę działa . Dało mi to ukojenie . Usiadłam na łóżku , wzięłam żyletkę i na czarnej ścianie wyryłam , krótki wiersz :
" Wrzask bólu mój umysł rozdarł
Czarny Anioł w lustrze skrzydła swe rozpostarł
Demon który towarzystwem mi był
Długie lata w moim sercu żył
Wybudował tam sobie zamek z lodu
Nieszczęśliwa ma dusza dostarczała mu chłodu
Przyjaźń jego była mi niezwykle droga
Ratował mnie gdy byłam na łasce wroga
Rozmawialiśmy o śmierci naszej nocami
Kalendarzu wypełnionym wspólnymi zbrodniami
Nienawiścią do świata zatruł duszę mą
Zmienił mnie w damę okrutną i złą
Lecz przyznać powinnam choćbym nie chciała
Że miłość toksyczna mnie opanowała
Cudowny jego i mroczny czar
Nie tylko do serca mego się wdarł
Lecz przyszły i trudniejsze dni
Gdy topił mnie w mej własnej krwi
Chciałam więc odejść i pozbyć się go
Chciałam by zabrał ze sobą swe zło
Błyskawicę ręką więc chwyciłam
Światło do życia mego zwabiłam
A gdy rozbłysło ono pośród mroku duszy
Królestwo lodowe zaczęło się kruszyć
Lecz wtedy ów ból uświadomił mi
Że kocham z mym Czarnym Aniołem dni
I choć miłość ta jest toksyczna i zła
To błagam Aniele nie odchodź... niech trwa . "
Następnie , przecięłam lekko skórę . Pulsowała , czyli nie chciała tego . Wzięłam odrobinę krwi na palec , była taka ciemna . Widziałam , że mam w sobie pełno bólu . Tak jak ja cierpiała ona .. Wtarłam w wiersz , który napisałam dodając słowa : Forever alone , What is the pain? Pain is my love, I love the pain, but I hate this love. Rozpłakałam się , chociaż nie miałam już siły dalej płakać , wytargałam zdjęcia wiszące na ścianie , prócz tych z tatą . Poczułam ogromne ukłucie . Po raz kolejny to ja znowu zadałam ból .. Był on przy mnie , ten ból , który tak bardzo kochałam . Wiedziałam , że teraz da mi ukojenia , po tym jak napisałam list . Pozwoli zapomnieć . Nienawidziłam tego czasu . Wydawał się tak piękny . Pozory .. Pozory . To boli , cholernie boli . Ta cała kłótnia . Już nigdy nie będę z nią rozmawiać normalnie . Wyjadę .. Zostawię ich samych . I tak jestem dla nich tylko rozpieszczonym człowiekiem .. Zwłaszcza dla mamy . Nie będę im już uprzykrzać życia nieświadomie . Nie będę raniła , zadawała ból . Tak po prostu wyjadę . Położyłam się na łóżku , zawinęłam lekko przeciętą dłoń , płakałam jeszcze głośniej .. Usnęłam . Oddaliłam się w krainę , w której chciałabym być i byłabym gdyby nie Patrycja . Nie zostawię ją . To dla niej dalej będę żyć .
Z perspektywy Mamy :
Boże .. Co ja zrobiłam ! Uderzyłam własne dziecko .. A-ale ja nie chciałam - jąkałam się . To było tak nagle , jakby ktoś sam podniósł moją dłoń i spoliczkował ją . Zraniły mnie jej słowa , ale miała rację ,. Ona zawsze ma rację , jestem demonem ... Po chwili odwróciłam się i zobaczyłam Pawła . Podbiegł do mnie i mocno przytulił.
- Nie chciałam tego , j-jaa na prawdę nie chciałam . Płakałam .. - on głaskał mnie i pocieszał .
- Wszystko spieprzyłam , jestem tym demonem , wrednym demonem ! - krzyknęłam .
- Wszytko będzie dobrze , ona cię kocha tak jak ty ją . Wie , że działałaś pod wpływem impulsu.
- Demon .. - szepnęłam do siebie . Chwycił mnie za rękę i prowadził do pokoju . Zatrzymałam się przy drzwiach Mai . Uchyliłam je i spojrzałam w głąb. Widziałam śpiącą ją . Podeszłam i ucałowałam , przeprosiłam . Wiem , że spała , ale uśmiechnęła się . Podniosłam głowę i zobaczyłam co zrobiła .. Ogromny napis na ścianie . Łzy niesamowicie leciały mi z oczu . Wierszyk był taki prawdziwy . Boże .. Ale napis pod spodem .. Zawsze sama , czym jest ból ? Ból jest moją miłością , ale ja nienawidzę tej miłości . Dotknęłam rękoma ust , ścisnęłam aby ją nie zbudzić . Cała drgałam .. Podszedł Paweł i też się rozpłakał . Przytulił mnie i zaprowadził do łóżka . Usnęłam . Tak po prostu ..
Z perspektywy Pawła :
Co te biedne dziecko musiało przejść .. Ten napis , taki prawdziwy , uwieńczony jej krwią . Ona , ona jest po prostu mądrą kobietą , utalentowaną . Jest taka silna , nie poddaje się . Zauważyłem żyletkę u niej , myślałam , że się pocięła , ale ona tylko nacięła skórę by uwolnić całe cierpienie , które ma . Tak mi jej szkoda . Również płakałem , bo jak tutaj nie można płakać ?! Mała istotka , krucha , delikatna , a jednak przeszła o wiele więcej niż my , niż ja , chociaż jestem starszy . Ból i cierpienie ją otacza jak jakaś tarcza .. To po prostu jest smutne . Trzeba coś zrobić , naprawić , pomóc . Chciałbym , żeby jednak na moim miejscu był jej ojciec , aby ją tulił . Świat nie ranił by jej .. A tak , to zadaje cios , po którym zawsze się podnosi , ale on wraca , zawsze silniejszy . Buduje swoją nienawiść , wyżywa się na niej . Kocham ją jak córkę . Nie mogę tego znieść . Zamknąłem oczy i próbowałem usnąć . Słyszałem jak szlocha , obudziła się . Chciałem do niej podejść , ucałować w czoło , przytulić . Ale tego nie zrobiłem . Nie wiem czemu , może tak po prostu bałem się ? Czego ? W prawdzie sam nie wiem .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc tak , dziękuję za wszystkie komentarze , w szczególności za wspaniałe wyrażenie opinii Sami oraz *starligh* . Od tej pory wiem , że mam dla kogo pisać . Przepraszam za błędy . Mam nadzieję , że się podoba . Wyraź siebie w komentarzu .Miałam chwilowo wkurzenie , bo wyłączył mi się komputer , a tutaj działu nie zapisałam . Jak cudownie , że jest opcja edytowania i samo zapisywania tego co się rozpoczęło *o* . Przepraszam was za niektóre powtórzenia . Jak wspomniałam konflikt pomiędzy córką a mamą nie zakończy się . Dalej wam nie opowiem - tajemnica :I . PS : jeżeli jesteś po raz I na blogu to odsyłam cię do bohaterów - oddaję relację tam co czują , jacy są ORAZ do prologu - od , którego to wszystko się zaczęło . A jednak było wybuchowo . Jeszcze bardziej , ale tym razem nie zaczęła Maja , tylko mama nie wytrzymała presji . Tak się zdarza i tak jest.. Szaro , ponuro , ale jest .
Dziękuję : * .
Amare *o*
Wow O.O . Zszokowałaś mnie . Cudnie napisałaś . Oddałaś wszystkie uczucia tak realistycznie . Czekam na nexta . A tak wgl kiedy będzie ?
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie też to jak wpleciesz tutaj 1D ? Zdradź troszkę :D
Dziękuję ci bardzo za komentarz , wówczas wiem , że ktoś czyta te moje wypocinki . Teraz już wiem jak dla kogoś ważne są komentarze , jednak ja mam tych swoich , którzy są zawsze przymnie i komentują , więc nie zawieszam bloga czy coś . Ojj nie :) . II rozdział powinien pojawić się we środę , w najgorszym wypadku we czwartek . Sobota lub niedziela rozdziałek III .
UsuńEmm , myślałam nad tym , że wplotę ich w samolot . Iż Maja z Pati - tak ona również , wyjadą . Miały jechać zwykłym jednak , mama , która chce naprawić błędy boi się o nią i zafunduje jej lot w połowie prywatnym , bo drugą połowę wynajmie 1D . Nie wspomniałam na blogu , że Maja czy Patrycja są fankami 1D . Nie , nie są . Nigdy nie słyszały o nich i tak na prawdę nie znają ich . One preferują bardziej muzykę ostrzejszą .. Rock , Rap gatunki takie jak śpiewa 1D też . Niestety o nich nic dziewczynki nie wiedzą . Więc no planuje jakoś tak zamieszać i wprowadzić ich . Zapewniam , że akcja będzie ciekawa i będzie toczyła się pomału :) . Nie , że od razu miłość czy coś . Chłopaki sobie powalczą i to nieźle . One oprócz znajomości z nimi poznają inne osoby - innych mężczyzn . Będzie ciekawie , obiecuję .
Miło by było gdyby ktoś opisał , to jak napisałam bo nie wiem czy dobrze , czy wprowadzić jakieś zmiany . No nie wiem . Ale i tak dziękuję za te komentarze : * . Nawet krótkie .
Amare :*
Sorka za błędy . Tam miało być : .. " Miały jechać zwykłym SAMOLOTEM , jednak mama , która ... " Hihi tyle wam wystarczy niusóww , a dalej to po prostu trzeba oczekiwać i czytać :)
UsuńKurczę,zakochałam się . *.* Czuję że te opowiadanie będzie niesamowite. Już się zaczyna bardzo ciekawie i tak ... realistycznie. To jak piszesz ... jest nieziemskie. Ten list :O rozpłakałam się... Nie wiem co tu jeszcze napisać..Mowę mi odebrało. Mam nadzieję że nie będzie tak cały czas smutno i pojawi się tu trochę szczęścia i radości . :) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział + zapraszam do mnie . :) :*
OdpowiedzUsuńHehhe i mam dla ciebie niespodziankę . Właśnie prawie kończę pisać II rozdział . Planuję go dodać we środę . Jest długi , oraz jest pełen szczęścia :) . Maja podniesie się , będzie silna , ale tak na prawdę , nie tylko z zewnątrz. Rozegra się scena z lustrem . Ona już nie będzie potrzebowała go . Pati będzie jej oparciem . A o reszcie dowiecie się we środę - tak pod wieczór . :)
UsuńPozdrawiam . Oczywiście , że wpadnę do ciebie na bloga :)*
"- Ładne nogi – znienacka przerwał tą dziwnie niezręczną ciszę, na co ja spojrzałam na niego wielkimi oczami. Em, czy on pochwalił właśnie moje nogi?
OdpowiedzUsuń- Słucham? – zapytałam zdezorientowana, nie wiedząc kompletnie co innego mam odpowiedzieć.
- Słyszałaś. Ale nie bierz sobie tego tak do serca, bo to chyba jedyny komplement jaki miałaś okazję ode mnie usłyszeć."
Zapraszam na http://loveispleasure.blogspot.com
gdzie pojawił się rozdział 8 ! ;)
Przepraszam za spam!
buziaki :*
Nie szkodzi . Fajnie by było gdybyś oprócz reklamacji i przyjemności dla siebie , dodała opinię o rozdziale czy blogu , na którym jesteś :) . Pozdrawiam .
UsuńAmare *o*
Ale mnie zdołowałaś ...
OdpowiedzUsuńNo, ale cóż. Ukazałaś prawdziwy świat, więc to w sumie on :|
Co myślę ? Świetnie piszesz, jest bardzo realistycznie. Mam nadzieję, że pociągniesz tak dalej :)
Rozdział 1 podobał mi się o wiele bardziej niż prolog, jak mam być szczera.
Pozdrawiam !
Wiesz , przyznam Ci rację . Mi też I rozdział podobał się bardziej niż prolog :) . Ojj pociągnę - będę się starać :) . Wiem , dołujący blog , ale jak przeczytasz moją wypowiedz do komentarza Kasi , dowiesz się , że jednak będzie szczęście :) .
UsuńPozdrawiam :*
Okey, okey :P To dobrze, że się podniesie, może wniesie w końcu trochę szczęścia w swoje życie ^^
UsuńTeraz przeczytałam komentarz na dole ... i wiesz co ci powiem ? Nie przejmuj się zdaniem jakiejś dziewczyny ... jeśli tak bardzo uwielbia tą Sam, niech tak komentuje, a nie tutaj. Mimo, że jest to jej zdanie, każdemu robi się przykro jeśli pisze się takie wredne rzeczy ... a zachowanie mówi o osobie. Jestem ciekawa czy pisze opowiadania. Chyba nie, bo gdyby tak było wiedziałaby, że to jest ciężka praca, którą ona jedynie potrafi niszczyć. I kij jej w oko, bo nie powiem w co, będzie jej za przyjemnie!
Przepraszam, ale musiałam :) Zbyt mnie to poruszyło, abym mogła zostawić to bez komentarza ;p
Pozdrawiam !
W pełni się zgadzam :* . Dziękuję za ciepłe słowa ;*
UsuńPozdrawiam :**
Bardzo mi się podoba blog,prolog,ten rozdział czy to jak wspaniale opisałaś bohaterów.Cudnie.Oddajesz cudowne uczucia.Fajnie,że pojawi się szczęście.Niech Maja w końcu dozna co to znaczy radość i niech uśmiecha się jak dawniej.Czekam na następny rozdział,który jak to wspomniałaś dodasz we środę.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję *o* . Tak dział na pewno będzie we środę :) . I owszem będzie Maja uśmiechać się jak dawniej :) . W next dziale będzie więcej EUFORII , mniej bólu - chociaż ujawni się parę razy w malutkim stopniu .
UsuńPozdrawiam : *
Przepraszam, że dopiero teraz przeczytałam. Na prawdę miałam ochotę zrobić to już wcześniej, ale brak czasu ;/
OdpowiedzUsuńKiedy włączyłam ten rozdział, uśmiechnęłam się do siebie. Znów widzę piosenkę, na której punkcie mam małą obsesję :DDD
A teraz trochę o rozdziale. Kurcze sama nie wiem od czego zacząć. OK. To tak.
Napisz książkę!
Na niektórych blogach widzę jak inni mówią im rzeczy typu "twój talent jest powalający, napisz książkę" Staram się właśnie unikać takich słów, ale przy takich opowiadaniach jak twoje nie potrafię się powstrzymać. Przynajmniej masz pewność, że moje słowa są szczere, a nie piszę tak żeby był jakiś komentarz.
Piszesz wiersze? Chodzi mi o to czy takie osobne, czy tylko na potrzeby opowiadania.
Na polskim nienawidzę tego analizowania i tekstów typu "co autor miał na myśli", ale twoje wiersze mogłabym czytać. A wnioskuję to po zaledwie jednym.
Strasznie szkoda mi Mai. Jej matka powinna trochę bardziej się opanować. Przecież nic okropnego się nie stało, a dziewczyna jest młoda i ma prawo się wyszaleć.
Tak w ogóle to fajnie, że Maja ma tak dobrą przyjaciółkę i ojczyma. Gdyby nie oni to myślę, że byłoby jeszcze gorzej.
Mam do ciebie prośbę mogłabyś robić jakieś przerwy, albo akapity, wtedy lepiej by się czytało. :)
Jedyne co mnie zastanawia to to, dlaczego piszesz, że podoba ci się moje bezsensowne opowiadanie, skoro twoje jest takie fenomenalne?
No to do następnej notki! :D
Heh , nie no nie szkodzi , każdy ma brak czasu . Akurat ja odpuściłam sobie szkołę dzisiaj . Siedzę od rana i piszę rozdział II . Będzie on prze długi . Wczoraj zaczęłam a jestem dopiero w połowie :D . Jednak 1D się nie pokaże w samolocie . Będzie to inna sława . One poznają ich w inny sposób , ale tylko dlatego , że chcę wpleść tutaj pewnego chłopaka , który później okaże się przyjacielem Zayana , a potem ? Będzie to w next rozdziale . Nie w II , ich jeszcze tak prędko nie ujawnię . Drugi dział jest pełen szczęścia i Maja w końcu poznaje kolegę : ) : Dalej nie zdradzę . Więc . Niektóre wiersze są moje . Niektóre są od zwykłych osób , które to kochały - oczywiście opuścili nasz świat , są w tym lepszym . Dodaję je , bo po prostu chcę , aby poczuli , że ktoś je czyta . Tak , sama osobiście piszę wierze . Niekiedy zdarzy się , że piosenkę - ale preferuję cytaty czy właśnie długie , obszerne opowiadaniowe wiersze . Tak , wiem , że nie robię akapit , przepraszam bardzo . Załapałam już to i w II dziale są pauzy , wstępy . Emm , wiesz bardzo jest interesujące pisać książkę , ale wolę sprawdzić się tutaj . Potem się pomyśli :) . Może i moje jest fenomenalne , ale dzięki twojemu . Byłaś wzorem , na którym to opierałam się by napisać , by założyć blog . Wiesz zawsze musi być początek , ktoś musi coś narodzić , aby inni mogli z tego korzystać , aby mogli się cieszyć . Niezmiernie mi się podoba to , jak ty piszesz . Uwielbiam twój blog . Wgl uwielbiam samą ciebie . Ludzie mówią , że nie można stwierdzić iż kogoś lubisz po tym jak się wyraża . Z uśmiechem na twarzy stawiam opór i nie chylę czoła . Bzdura . Akurat ja wiem , że odzwierciedleniem człowieka są słowa wypływające z głębi jego duszy . To co przeleje na kartkę czy nastuka ukazuje jego duszę , Widzę w tobie wspaniałą osobę . Pomimo , że cię nie znam . A tak wgl , ciekawe czy kolejna piosenka , którą dodam również będzie , tą wyjątkową :)
UsuńDo następnego . Dziękuję ci bardzo kochana :*
Tak mi na słodziłaś, że aż się popłakałam. U mnie to już normalne, jak coś mną wstrząśnie to płaczę. Między innymi dzięki takim osoba jak ty mam w ogóle siłę aby publikować to co napiszę.
UsuńMuszę się z tobą zgodzić, że to w jaki sposób człowiek pisze jest odzwierciedleniem twojej duszy :)
Właśnie i strasznie nie mogę doczekać się 1D :DDD Ale najpierw wolę dokładnie poznać główną bohaterkę :)
Pozdrawiam :*
Hehe , no niestety będą w III dziale . A teraz tworzę II , do którego to wplątuje wiersze . Ej , to jest prawda , jesteś wspaniałym człowiekiem . Wystarczy uwierzyć . Tak , lustro odbija wszystko to , co chciałabyś wiedzieć , ale czasami zbyt dużo . Jednak ważny jest upór , wtedy ukarze ci tylko prawdę .
UsuńDziękuję :*
Czy ty w ogóle wiesz co ze mną robisz kobieto? Oczywiście że nie wiesz, ale ja Ci powiem. Przez Ciebie siedzę przed komputerem i ryczę jak głupia. To twoja wina :D
OdpowiedzUsuńCo ja mogę poradzić na to że twoje opowiadanie tak na mnie działa? No nic. Jest to jeden z niewielu blogów który aż tak mnie poruszył, tak bardzo mi się spodobał i tak miło mnie zszokował. Jest w nim coś. Coś czego po prostu nie mogę opisać. To "coś" tkwi w tobie. Przelewając słowa ze swojej głowy przelewasz również tu swoje uczucia, a ja to czuje. Wiem że cała ta treść ma przekaz i wiem że to płynie z głębi twojego serduszka. Mocno się wzruszam gdy to czytam ponieważ sposób w jaki opisujesz całe życie Mai i stosunki z matką jest mega prawdziwy.
Co do rozdziału to jest po prostu boooski :) No i muszę przyznać że wyszedł Ci naprawdę długi.
Tak to już jest jak idziesz z przyjaciółka na zakupy - zapominasz o Bożym świecie :) Skąd ja to znam?
Całe szczęście że nasza bohaterka ma taką wspaniałą przyjaciółkę. Kogoś kto wesprze, pocieszy, przytuli, rozśmieszy, powie że kocha, kogoś kto po prostu będzie. Nie każdy ma tyle szczęścia. Przyjaźń to więź najsilniejsza na świecie, 100 razy silniejsza od miłości. To przykre że niektórym nie jest pisane jej doświadczyć.
Po raz kolejny przepraszam że to co pisze to takie masło maślane ale mam tyle słów w głowie że nie jestem w stanie ułożyć ich w jakieś sensowne zdania. Po prostu musisz się do tego chyba przyzwyczaić, ja już tak mam :D
No nie mogę się doczekać następnego rozdziału, całego przebiegu akcji, mam nadzieję że niebawem dodasz!
Naprawdę potwornie mnie wciągnęło *.*
Tak więc wyczekuję, będę zaglądać.
Weny, wytrwałości i natchnienia słońce!
Amare ;**********
Sami<3
Dziękuję cie kochana :* . jak cudownie , że w swoim blogu dodałaś piękne słówko " amare " - to jest od tamtej pory moje motto . Po prostu miłość ale nie do siebie , do wszystkich . Jeej , tyle tu pięknych słów , że aż pękam z radości . No tak , też mi się zdarzy zapomnieć jak to wspomniałaś " o bożym świecie " . No tak , gdy ktoś cię wyrwie , to jesteś tak szczęśliwa , że liczy się tylko tu i teraz. Głupio jest mi tak spamować tutaj moimi wypowiedziami , ale czytając wasze wypowiedzi , no .. po prostu muszę . Wspaniale mi dodajecie otuchy . :* . Ojj tak , przyjaciel to nie małe wyzwanie . Często ktoś bardzo wierzy i wmawia sobie , że ma przyjaciela , grono . Z czasem jednak przekonuje się , że łudzi się . Nie ma nawet jedynego .
UsuńDziękuję :*
Amare *o*
Oj mi normalnie tez sie tak spodobało to AMARE że szook :) Życiowe motto ;)
UsuńSpamem się nie przejmuj, ja właśnie również odbiegłam od swojej reguły i pod rozdziałkiem odpowiedziałam każdemu :D Niech wiedzą że czytam i ich koocham :)
Tak naprawdę mało ludzi na świecie ma prawdziwego przyjaciela. Smutna prawda.
Amare ;*
No tak . W prawdzie chyba lepiej jest tak odpisywać , bo ten kto napisał komentarz ma pewność , że widzisz to i tak jak napisałaś wie , że je czytasz .
Usuńnudy.... nie to za mało powiedziane... WIELKIE NUDY !!!! weszłam, bo znalazłam cię na Sami blogu, myślałam, że będzie świetnie, a tu co? szału nie ma, nie NIC nie ma. Nie przeczytałam nawet połowy, myślałam, że zaraz zasnę. bleeee
OdpowiedzUsuńzaraz pewnie pojawią się hejty na mnie i wg, ale mam to w DUPIE, moja opinia, moje zdanie, mam to gdzieś co o mnie myślicie. a tobie radzę, nauczyć się czegoś od Sam, bo jej nic nie brakuje do ideału, a tobie..... jakby to delikatnie powiedzieć???? jesteś na samym końcu.
Pozdro ;*
..........
Dziękuję za opinię . Odniosłam się do twojego komentarza niżej :)
UsuńPozdrawiam :*
Wiesz , ciebie to nie interesuje , ale innych tak i to bardzo . Nikt hejtować cię za prawdę nie będzie , ale jedna myśl wysuwająca mi się po przeczytaniu twoje komentarza to jest to po prostu Banalność . Napisałaś , że nudy nie czytając do końca , spoko . Zaśniesz ? Czytałaś wgl to co napisałaś ? Raczej wątpię . Masz to w dupie tak ? spoko , twoje zdanie inni też mają i szanuj innych a nie interesuj się własnym czubkiem nosa . Radzisz Angelinie uczyć się od niejakiej Sami ? Hahhah , zabawne , bo jakbyś nie zauważyła nie każdy jest idolem Sami . Owszem piszę nawet , ale tutaj odczuwam coś innego , co pomaga mi w życiu . Ona i ten blog jest Fenomenalny . Jej nic nie brakuje tak ? skąd wiesz ? Hee ? Zaślepiona jesteś własną osobistością . Nie brakuje jej do ideału ? Jakbyś nie wiedziała ideałów nie ma . Jest jedna w sumie osoba , która dała ci życie . Bóg kochana . Więc pomyśl i rusz głową od czasu . Nie każdy jest idealny . Ona jest na samym końcu ? Chyba doskonałości . Akurat ja z niej biorę przykład i nie pozwolę aby jakiś GAL ANONIM , który nawet nie wyrazi jak ma na imię jechał ją z dołu do góry .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam . // Magdalena - znasz uwierz :)
To opowiadanie jest inne...
OdpowiedzUsuńAle przecież inne nie oznacza że gorsza !!!
Jest zaje****** !!!!
Masz moje słowo że na pewno będę czytać <3
Dziękuję ci bardzo :* .
UsuńOwszem jest inne , bo jestem nastolatką i po prostu wyładowuję tutaj również problemy dotyczące mnie czy innych . :)
Pozdrawiam :*
ty anonimowa Magdaleno, serio myślisz, że skoro, tamta dziewczyna napisała, że jej się nie podoba, to naprawdę myślisz, że wejdzie tu po raz drugi? jak jej sie nie podoba to już nie wejdzie, a ty piszesz, "szanuj innych", to czemu ją obrażasz? Czytałaś wgl swój komentarz? ogarnij się !
OdpowiedzUsuńAnia <3
A co jest takiego co by ją aż tak obraziło ? " interesuje się własnym czubkiem nosa ? " bo tak jest . Ona napisała więcej przykrych słów Angelinie .. I bardzo dobrze , że nie wejdzie , nie będzie pisała kolejnych komentarzów typu nudy , brak do ideału , zaraz zasnę , blee , bierz przykład ? Omg O.O.
UsuńMagdalena .
Magdo . Dziękuję za miłe słowa i za to , że mnie broniłaś . Ale w połowie kochana , która pisała komentarz wcześniej i Ania mają rację . To jest ich zdanie , oczywiście szanuję to i dziękuję za komentarze bo po prostu mnie czegoś uczą :) . Wyrażają opinię a ja na pewno ją przemyślę . Proszę tylko o nie wprowadzanie kłótni .
UsuńDziękuję :)*
Jejciu... To co przeczytałam było piękne. Na prawdę, nie wiem co powiedzieć. TY pisałaś te wszystkie wspaniałae wiersze? Ja pinkole nooo kocham twoje opowiadanie chociaż do piero przeczytałam pierwszy rozdział. Znalazłam cię przez przypadek. Zerknęłam na bohaterów. One Direction. Myślałam, że to kolejny bez sensowny blog opowiadający o różowym życiu i kolorowych ciuchach. Na prawdę myliłam się. Przeszłaś samą siebię!
OdpowiedzUsuń~Ewik :D
Dziękuję :* . Niektóre wiersze są moje , niektóre jak już wspominałam osób , które opuściły już ten świat , a pozostawiły cząstkę wybabranej długopisem kartki i te cudeńka . Chcę po prostu ukazać , że ktoś je czyta by nawet tam w raju dodać im jeszcze ODROBINĘ szczęścia jakie już na pewno mają .
UsuńPozdrawiam :*
Cóż...łzy same się cisną do oczu. Taka prawda. Rozdział jest świetny i wywołuje wiele emocji. Te wiersze są po prostu przepiękne. Za dużo ci nie napisze, bo po prostu nie wiem co. Trudno cokolwiek powiedzieć, może to dlatego, że dopiero to przeczytałam i jeszcze jestem w szoku...nie wiem.
OdpowiedzUsuńChciałam tylko jeszcze zwrócić uwagę na jedną rzecz. Bardzo podoba mi się to, że odpowiadasz na każdy komentarz. Jest to bardzo miłe z twojej strony ;)
Pozdrawiam - Lilly :****
I znowu wywołujesz u mnie banana. Otrzymuję tyle pozytywów - nie wiem czy na nie zasługuję. Dziękuję jeszcze raz za wszystko, za komentowanie, otuchę, wsparcie - za samo czytanie !; ).
UsuńCzasami myślę, że spamuję na własnym blogu, ale nie mogę pozostawić czyichś słów bez własnej "przemowy". Tak więc fajnie, że nie macie mi tego za złe ;)
Całus ;*
No chyba za szybko Cię pcchwaliłem ;) i nie zgodzę się z powyższymi opiniami, że jest cudnie. Owszem, klimat i sposób opisywania uczuć bohaterki jest wyjątkowy, ale w tej notce jest masa błędów, a bardzo dużo zdań wygląda jakby były pisane w pośpiechu, bez przemyślenia i kilkakrotnego sprawdzenia. Ale skoro pisałaś wcześniej, że to Twoje pierwsze opowiadanie, to jest to dla mnie zrozumiałe. Złym pomysłem jest umieszczanie hiperłączy do ubrań czy min bohaterów. Pomyśl - gdyby ktoś nie miał netu, tylko dostałby Twój teks zgrany w formie pdf do przeczytania? Pzecież nie wiedziałby jak wygląda ubranie bohaterki - musisz to opisać sama, w tekście. Jest sporo niezbyt dobrych konstrukcji zdań. Wymienię tylko kilka z nich: 1. "Słowa te duniały w mojej głowie." - chyba "dudniły"? 2. "Nie stoi obok twojego boku ból, który kochasz, lecz ból, który chce cię zabić" - 'nie stoi obok twojego boku ból'?? - to zdanie nie ma dla mnie sensu :). 3. "...które i tak ma już tyle kolcy..." - chyba kolców? 4. "...podeszłam do lustra ze zdjęciem, które trzymałam wczoraj w kruchej dłoni, która trzęsie się nieubłaganie" - dziwne zdanie i w dodatku powtórzenie "które, która". 5. "...powiedziała tak, ze szczęściem, który ma na pewno wymalowany na twarzy." - chyba 'które ma wymalowane na twarzy'? 6. "...nie płączę pod wpływem kolcy uciskających ją..." - chyba kolców? Sumując, to wszystko są sprawy, które spokojnie, bez problemu możesz ogarnąć i wyeliminować jeśli tylko mocniej się przyłożysz. Przeczytaj kilkakrotnie tekst i jeśli uważasz, że coś ci nie do końca pasuje, postaraj się poszukać innego zdania o podobnym sensie. Masz wyjątkowy styl pisania, więc myślę, że z czasem będzie coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No tak, sama nie zauważam takich błędów i dziękuję, że ukazujesz mi je. Owszem jest lepiej - tak mi się wydaje, gdyż zaczynam powoli opisywać ubiór bohaterów,. widać to w niektórych działach. Dziękuję ;)
UsuńNiektórych błędów nie da się samemu zauważyć, bo nie zdajemy sobie z nich sprawy. Dlatego ważne jest żeby w komentarzach być szczerym iobiektywnym, a nie tylko sobie dogadzac. Masz dobre podejście i widać, że umiesz słuchać, a do tego jesteś bardzo miła i kulturalna, więc warto Ci pomóc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO jej dziękuję bardzo ;)
UsuńNo tak, ktoś kto pisze na prawdę może przeoczyć błędy, więc zgadzam się by w komentarzach poprawiać za kimś ;)
Pozdrawiam ;)