" Utracone zaufanie, 21 gram duszy
Cały rozsądek, jaki kiedykolwiek miałam… przepadł
Ale ja wciąż oddycham
Poprzez grzmot, i ogień, i szaleństwo
Tylko po to żebyś znów mnie zestrzelił w dół
Ale nadal oddycham!
Czuje to w żyłach, skórze, kościach, ze tracę
Ciebie, mnie, gmatwasz wszelkie powody dla których mam po co żyć.."
Cały rozsądek, jaki kiedykolwiek miałam… przepadł
Ale ja wciąż oddycham
Poprzez grzmot, i ogień, i szaleństwo
Tylko po to żebyś znów mnie zestrzelił w dół
Ale nadal oddycham!
Czuje to w żyłach, skórze, kościach, ze tracę
Ciebie, mnie, gmatwasz wszelkie powody dla których mam po co żyć.."
- Kolejny raz kłócimy się .. Czy ty tak po prostu nie umiesz powstrzymać się od wybuchania i zrozumieć to , że ja chcę dla ciebie dobrze? Kocham cię nad życie i zawsze będę kochać - stwierdziła mama podchodząc do mnie , przytulając po raz pierwszy . Nigdy nie chciałam odrywać się od matczynego tulenia , jednak zaraz do mnie doszło to co właśnie powiedziała..
- Taak , łatwo ci jest to mówić wiesz?! - płacząc wykrzyczałam te słowa , odpychając ją od siebie. - Nie zrozumiem cię , tak jak ty nigdy nie rozumiałaś mnie . Nie próbowałaś , nie pragnęłaś... Liczył się tylko Kamil , Paweł ( ojczym ) i praca ! Nigdy nie pytałaś co u mnie , jak w szkole , czy mam jakieś problemy ? Nigdy . A teraz tak po prostu mówisz , że chcesz dla mnie dobrze tak ? Kochasz mnie a jednak po raz kolejny sprowadzasz mojego przyjaciela , który zwie się ból .. Krzyczałam .. Płakałam . Na całe szczęście nie było nikogo w domu , tylko my i tornado rozpędzone z mojej strony . Spojrzałam na nią , miała łzy , słone łzy , te , które ja miewam codziennie ..
- Maju .. chwilowo załamał się jej głos po czym kontynuowała , - to nie tak , Kamilek ma 5 latek ja , ja muszę mu poświęcać czasu więcej niż tobie .. Nie sądziłam , że będziesz myślała , że jestem dla ciebie obojętna . Przepraszam , wybacz mi za te wszystkie złe rzeczy , ale ja nie potrafiłam zacząć z tobą rozmowy , po śmierci twojego ojca już zamykałaś się w sobie , to ty wtedy odtrącałaś mnie .. Chciałam cię chronić , więc byłam surowa . Dlaczego udajesz kogoś silnego - stwierdziła , łapiąc mnie za ręce i patrząc prosto w moje puste , wypełnione goryczą oczy .. - Przecież kochałaś się śmiać , a teraz ? Chodzisz smutna .. Dlaczego zrobiłaś sobie bez pytania te wszystkie tatuaże ? Czy nie sprawiało ci to ogromnego bólu ? - zszokowała mnie , sądziłam , że nigdy o to nie zapyta .. Wykonałam je jakieś 6 tygodni temu , od tej pory nie pytała. Przez chwilę poczułam się chciana. Może nie jestem piątym kołem u wozu?
Wryłam swój wzrok na podłogę ..
- Wiesz , mamo , te wszystkie tatuaże związane są z ojcem .. Zrobiłam je dla niego . Kwiaty są po to by pamiętał , że jestem jego malutkim kwiatuszkiem. Jego piękne słowa, skierowane do malutkiej dziewczynki: " kwiatuszku kocham cię " ... - uśmiechnęłam się po raz pierwszy .. Napis na mojej dłoni jest również dla niego , zrobiłam to po wypowiedzi babci. Powiedziała , że tatuś często mówił mi : " Wiara jest podstawą życia , bez różnicy w co wierzysz wypełnia twoją duszę , prowadzi do dobra " - rozpłakałam się po raz kolejny .. - Spytałaś mnie czy mnie to bolało ? Nie.. Zadaj sobie krótkie pytanie czym tak na prawdę jest ból ? Zatop się w jego rozumowaniu.. Być może byłby przyjacielem ? Wrogiem ? Miłością ? Szczerze mówiąc nie znamy odpowiedzi . Niektórzy kochają ból , inni nienawidzą . Gardzą , ale tak na prawdę czują od niego bijące ukojenie . Nie odrzucają , tylko czekają na kolejną dawkę . Upadają , jednak ból ich podnosi , daje siłę do walki . Inni za to przez ból giną . Jak widać ma dobre i złe strony ... Nigdy tak na prawdę nie wiadomo kiedy do ciebie zajrzy ból . Wówczas przekonasz się jak ty go postrzegasz . Dla mnie od dzisiaj jest przyjacielem kroczącym obok mnie , dodający silnej woli , chęci życia . Przyjaciół nie ma , są tylko robociki na sprężynce , którzy mają zakodowaną przyszłość . Nie żyją spontanicznie . Ból żyje . Przecież to on napływa spontanicznie , dodaje adrenaliny - nabrałam powietrza i tak po prostu chwilowo opanowałam łzy .
Chwila ciszy , wpatrywałyśmy się sobie nawzajem .. To była nasza pierwsza szczera rozmowa . Po 5 minutach przerwała :
- Mai , przepraszam , sądziłam , że zrobiłaś je spontanicznie razem z Patrycją . To było coś pięknego , to co powiedziałaś o bólu . Przepraszam cię za wszystko , wybacz mi , błagam cię tylko o to - płakała , nienawidzę zadawać bólu innym , a teraz co zrobiłam ? Zadałam rany kłute osobie , na której najbardziej mi zależało . Spojrzałam na nią , przez płacz nie mogła nabrać powietrza , strasznie mnie to bolało . Uświadomiłam , że teraz nie przyszedł do mnie ból , który kochałam , ale ból , który zabijał od wewnątrz . Cała drgałam . Musiałam coś powiedzieć , nie mogłam tak jak zawsze wybiegnąć z domu bez słowa. Ojj nie teraz , gdy widzę jej prawdziwe łzy , te matczyne , troskliwe łzy . Uśmiechnęłam się do niej , otarłam łzy przytulając się jednocześnie i powiedziałam :
- Często wracam myślami do tego , co się wtedy stało , pamiętam jak stałam nad trumną taty , trzymając ciebie za ręce , płakałaś tak jak teraz .. Tak prawdziwie . Pamiętam jak nachyliłaś się nad trumną , ten ostatni raz pocałowałaś tatę , a mnie przytuliłaś i powiedziałaś , że tatuś idzie do nieba , tam będzie mu dobrze . Teraz zaśnie i już go nie będzie , ale nie załamuj się , nie płacz . Będzie cały czas spoglądał na ciebie z nieba , o tam z góry , pokazywałaś mi wtedy niebo , bezchmurne niebo . Puściłam twoje ręce wtedy , podbiegając do niego , łapiąc za ręce i krzycząc , żeby o mnie nie zapomniał , że kocham go nad życie , żeby spał już tak jak mówi mamusia , że spotkamy się .. Zdziwiłam cię wtedy , wiem .. Miałam skończone 2 latka , a już pokazałam ci swoją dojrzałość. Ukazałam, że ufam tobie tak jak teraz . A dzisiaj ? Dzisiaj znów czuję ten ból i niepokój . Wracam do tych rozmyślań tylko po to , by znów poczuć ile ty dla mnie znaczyłaś i nadal znaczysz Mamo .. Wybaczam ci .. Zawsze wybaczałam . To ja powinnam cię przeprosić , że byłam taka oschła . Jestem samolubna , niecierpliwa , wybuchowa . Popełniam błędy , tracę kontrolę nad sobą i czasem jestem trudna do zniesienia , ale taka już jestem . Przepraszam cię za to i kocham cię nad życie !! - wtulona w nią popatrzyłam się na nią , ucałowałam w policzek . Ona podniosła dłoń , otarła moje łzy - kocham cię wypowiedziała po czym przytuliła mnie najmocniej jak tylko mogła . Teraz będzie już dobrze .
moja
norka - . kochałam ten pokój za to jak wyglądał . Cała ściana
obklejona fotografiami z dzieciństwa . Zabrałam , ze ściany jedno
zdjęcie , na którym byłam uśmiechnięta z mamą i tatą , przyłożyłam ją do
piersi i usnęłam .- Wiem , wiem - oznajmiłam . Oderwałam się od niej , uśmiechnęłam i poszłam do pokoju .. Mieliśmy duży dom , wchodząc po ogromnych schodach spojrzałam w jej stronę , uśmiechała się tak samo jak ja . Wiedziałam , że od tej pory będzie między nami dobrze , pokaże jej , że kocham ją tak jak mówiłam . Otworzyłam klamkę od pokoju i ukazała się
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Łiii , to już prolog , coś się mi wydaje , że jest taki no zwyczajny . Ugrh , nie dałam z siebie wszystkiego .. Przepraszam , jutro naprawię błąd tym , że dodam rozdziałek I . Ojj będzie się działo , ale już nic z tak WYBUCHOWEGO JAK TUTAJ . Wiedz , że jeden komentarz , daje mi pałera , do napisania rozdziału , także są miło widzialne . Dziękuję wam bardzo za nie . Pozdrawiam KWIATUSZKI :*
No hej <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo się cieszę że postanowiłaś założyć bloga. Sama z czasem zobaczysz jak bardzo to pomaga. Pozwala wyrzucić z siebie nadmiar emocji, nasze przemyślenia, pomysły i marzenia. Jednocześnie wyświadczyłaś mi przysługę. UWIELBIAM czytać opowiadania no a teraz doszło kolejne!
Mam nadzieje że Ty nie wliczysz się do tych dziewczyn które po pewnym czasie rezygnuja z pisania pod pretekstem że im się znudziło, że nie maja weny, że nikt tego nie czyta itp.
Pisanie bloga to naprawdę świetna sprawa i warto się tego pojąć.
No, co by Ci tu tak na początek napisać?
Prolog moim zdaniem jest po prostu świetny. Nie masz kompletnie za co przepraszać bo naprawdę wyszedł Ci znakomity. No ale skoro tak bardzo chcesz poprawiać swoje "błędy" to z niecierpliwością czekam na rozdział.
Cała historia moim zdaniem zapowiada się bardzo ciekawie. Jest warta uwagi. Jest inna, nie taka jak każda. Coraz częściej na blogach pojawia się ta sama fabuła, podobni bohaterowie a tu jest inaczej. PODOBA mi się.
Jest w tym prologu coś takiego co sprawiło że łza mi się zakręciła w oku. Nie wiem dla czego, naprawdę nie wiem. Jakoś tak mnie po prostu wzruszył. Ta więź córki z matką. Szczera rozmowa. Wspomnienie o nieżyjącym ojcu. Wyrzucenie z siebie wszystkich emocji i żalów.
W połączeniu to wszystko stało się bardzo realistyczne no i jakoś tak smutno mi się zrobiło :)
Moim zdaniem to bardzo dobrze że historia którą opowiada autor nie jest od początku usłana różami i nie układa się tak kolorowo. Przecież nie wszyscy mają w życiu szczęście. Zdarzają się wzloty i upadki a w opowiadaniu nie można opisywać tylko i wyłącznie tych dobrych chwil bo wtedy wszystko jest takie zwykłe, nudne i stanowczo przesłodzone.
No jednymi słowy, z pewnością tu jeszcze zajrzę. Będę na bieżąco czytać bo bardzo jestem Ciekawa w jakim kierunku to się potoczy
(przepraszam jeśli to co napisałam jest bezsensowne ale pisałam jak leci to co mi w głowie siedziało i to co Ci chciałam przekazać. Mam nadzieje że się połapiesz).
Życzę Ci dużo weny i wytrwałości! ;*
Amare *.*
Sami
Kochana , niezmiernie się cieszę , że wpadłaś :** . Jeej , na prawdę dziękuję za tak długo komencik . Ojj nie ja tak łatwo się nie poddaję i nie mam zamiaru przerywać blogu z powodu małej liczebności komentarzów czy odwiedzin , bo tym , którym się podoba mój blog zależy na nim jak i mi , więc nie zawiodę ich. Ojj tak , ta historia nie jest kolorowa . Opiera się w połowie na faktach realistycznych związanych ze mną : ). Heheh zaczęłam inaczej , bo po prostu chcę was tak wprowadzić trochę , żebyście poczuli to co czuje Maja . Muszę ci jednak przyznać , że mi też się łezka wokół oczka kręciła , ale dlatego , że niektóre wypowiedzi pisałam słowo w słowo z serca - to co ja przeżyłam . Jeszcze raz ci dziękuję Sami : * . Kochaam : **
UsuńAmare *o*
Niektóre pojawiające się tutaj akcje są realistyczne . Niekiedy moje , niekiedy osób , które wyraziły zgodę na to , bym mogła napisać to co one przeżyły . Chodzi mi to o moją kuzynkę , czy koleżankę , które pozdrawiam , wiem , że ten blog postawi je do pionu i pokaże , że można żyć dalej , a ja ukaże im w połowie jak . Dziękuję :) *o*
UsuńKurcze sama nie wiem od czego mam zacząć! Mam ogromny mętlik w głowie.
OdpowiedzUsuńW niektórych momentach musiałam na chwilę przerwać czytanie, ponieważ nic nie widział przez łzy. Nie dość, że bosko piszesz to jeszcze to wszystko co jest zawarte jest takie... nie potrafię tego określić, to tak jakby ktoś chlusnął na ciebie zimną wodą, kurcze sama nie wiem. Mam takie wrażenie, że po tym jak Maja porozmawiała z matką, to wszystko będzie lepiej, a fajnie by było gdybyś wróciła do tego co było przedtem. No dobra rozumiem, że matka się nią za bardzo nie interesowała, ale żeby bardziej pogłębić ten temat, chyba wiesz o co mi chodzi. Bardzo ciekawa jestem w jaki sposób wkręcisz tu 1D tym bardziej, że chcesz ich opisać według swojego upodobania. Tak w ogóle to cieszę się, że założyłaś bloga, bo ostatnio jak zostawiłaś u mnie komentarz, to pisałaś, że zastanawiasz się nad tym, a ja już miałam cię namawiać, żebyś go założyła, patrzę, a tu taka niespodzianka. Tak w ogóle to odkryłam nowy talent blogowy :) Chodzi mi tu o ciebie. Po twoich komentarzach już stwierdziłam, że jesteś bardzo inteligentna, bo styl, w którym piszesz jest niespotykany. Czytając ten prolog byłam przygotowana na coś niesamowitego, ale nie aż tak. Jeśli to jest w ogóle możliwe to jeszcze bardziej pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Matko dziewczyno jak ten prolog jest zwyczajny to ja... no dobra nie wiem, ale ten prolog na pewno nie jest zwyczajny jak już to wyjątkowy. Sorry za to, że ten komentarz jest tak bez sensu, ja po prostu jestem oszołomiona. Dzięki tobie nawet naszła mnie ochota żeby założyć bloga też takiego prosto z serca, ale na razie muszę skończyć choć jeden. :)
No to teraz tak bardziej oficjalnie.
Godzina 22:32 zostałam twoją fanką! I na pewno będę twoją stałą czytelniczką. Ta historia jest za bardzo wyjątkowa, abym mogła ją sobie odpuścić.
No to pozostaje mi tylko życzyć ci dużo weny!!!
Trzymaj się kochana :*
A i zapomniałam!
UsuńDzisiaj miałam właśnie fazę na tą piosenkę. Cały czas ją słuchałam.
Czytasz mi w myślach?
Normalnie zaczynam się ciebie bać!
Nie no żartuję :D
Bye :*
Hihi ja również mam fazę na tę nutkę . Przy niej powstaje coś niesamowitego ! :D Ojj tak jestem jasnowidzem :I . Heheh , dziękuję ci za tak długi komentarz ! :O :* Wielbię . I tu cię zaskoczę , bo kłótnie z mamą jednak się nie zakończą , już jutro w I dziale , będzie malutki konflikt , ale pogodzą się . Jednak później będzie tak jak dawniej - niestety nie jest tak kolorowo . U mnie jest szaro . Noo tak , wiem prolog ten wywołuje niesamowite emocje , zdaję sobie z tego sprawę , bo sama uroniłam łezkę , heh głupiutka ja :D. Wiesz , no komentarze , w sumie każdy pisze z serca , może dlatego wywierały na tobie takie wrażenie . Dziękuję za tyle pięknych słów . Dostałam takiego pałeera , że zaraz wylecę w kosmos jak turbodymomen jednak ja o własnych siłach :D . No widzisz zrobiłam ci neispodziewankę i założyłam bloga :) . Bardzo mi się podoba również zwój blog i również jestem jego fanką . Dziękuję , Dziękuję , Dziękuję : ** . Nie ma to jak usłyszeć coś wspaniałego od wspaniałych osób i czytać komentarze , na których NAJBARDZIEJ ci zależało .
Usuń: **
Amare *o*
Cudowny :O
OdpowiedzUsuńŁadnie opisane :)
OdpowiedzUsuńKilka błędów i dużo razy powtarzasz jedno słowo, ale no ... pięknie.
Pokazujesz tu, jak silna jest miłość dziecka do matki. Hmm, muszę przyznać, że fragment z trumną, prawie przyprawił mnie o napad płaczu. Czemu ? Bo przypomniało mi się, że takie coś też wydarzyło się w moim życiu. Może niedokładnie, to ,co tam, ale bardzo podobnie ;/
Ok, dobra :D Ogólnie naprawdę fajnie, więc przechodzę do następnego :D
Jeśli chcesz, wpadnij di mnie :) Jest dopiero prolog, ale myślę, że ci się spodoba :)
http://ifyoufallyouwillnevergiveup.blogspot.com/
Pozdrawiam !
Wiem , często powtarzam słowo ból . Ale to jest zamierzone :) . Dziękuję za komentarz : * . Zaraz wpadnę do ciebie , popatrzeć co i jak :)*
UsuńKurde...dziewczyno...nie wiem co napisać...popłakałam się jak to czytałam.
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest takie realistyczne, prawdziwe. Na prawdę potrafisz pisać, jesteś świetna. Sposób w jaki piszesz sprawia, że wciągam się w to opowiadanie, tak jakbym to sama przeżywała. Pierwszy raz spotykam sie z takim rodzajem opowiadania. To na prawde świetne. Idę czytać dalej, bo jestem strasznie ciekawa :)
Zapraszam również do mnie ;) Nie naciskam, ale jakbyś miała czas i ochotę to wpadnij ;)
http://opowiadanie-1d-lilly.blogspot.com/
Bardzo się cieszę, że takie emocje wywieram.
UsuńDziękuję za ciepłe słowa ;)
Oczywiście, że wpadnę.
Pozdrawiam - miłego czytania.
Tak, jak pisałem, wszystko aż huczy od emocji, jest naładowane napięciem. Styl masz wyrobiony. Myślę, że już wcześniej coś pisałaś, bo zdania składasz tak, że czyta się fajnie. Mógłbym wymienić kilka błędów, ale nie ma sensu, bo zdarzają Ci się rzadko i są raczej efektem przeoczenia, nie zaś niewiedzy. Zobaczymy jak się rozwinie opowieść...
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to jest pierwszy blog jakikolwiek prowadziłam. Jeszcze nigdy nic nie pisałam i chciałam się sprawdzić tutaj ;). Owszem są błędy, które unikają mi i przepraszam za nie.
UsuńPozdrawiam ;)
Hej. Zaprosiłaś mnie, więc jestem. Dopiero zaczęłam czytać Twojego bloga, ale już mogę powiedzieć, że jest on świetny. Masz znakomity styl pisania. Z każdym kolejnym słowem odpływałam. Tekst jest bardzo wciągający, pełen emocji i uczuć. Piszesz bardzo płynnie i czyta się przyjemnie. Zapowiada się naprawdę ciekawie. Teraz nie dam rady wszystkiego przeczytać, sorrki. Ale obiecuję, że szybko nadrobię. Dodaje się do obserwatorów.
OdpowiedzUsuńŚciskam, Maarit :)
PS. Dziękuję za komentarz na moim blogu. Chciałam Cię zaprosić na mój jeszcze jeden, oczywiście jeżeli będziesz miała ochotę. Tym razem z opowiadaniem.
love-of-accident.blogspot.com
Będzie mi bardzo mi miło, jak zajrzysz ;)
Dziękuję Ci bardzo ;)
UsuńOczywiście, że wpadnę.
Pozdrawiam.